Czy moje życie jest czarno-białe?
Psycholog, gdy to usłyszy, myśli zaraz o zniekształceniu poznawczym, które polega na tym, że
ktoś uważa tylko siebie za dobrego (białego) a wszystkich innych za złych (czarnych),
albo odwrotnie, myśli, że inni są dobrzy, a on sam zły.
W pierwszym przypadku jest to demotywujące, bo człowiek dobry nie musi się o nic starać, cokolwiek zrobi, i tak wyjdzie mu to najlepiej na świecie. Innymi gardzi myśląc, że taki ktoś nie jest nic wart, że można go co najwyżej wykorzystać lub zastosować wobec niego mobbing.
Jeżeli ktoś uważa siebie za beznadziejnego, to jest również demotywujące, bo za cokolwiek by się nie zabrał, i tak mu to nie wyjdzie. Cierpią na tym jego relacje z innymi, bo “nie dorasta im do pięt, więc co się będzie wychylał i z nimi zadawał”.
***
Pomyślmy o bieli i czerni we mnie – czy moje życie jest białe, czarne czy szare?
Bóg stworzył mnie dobrym:
“I tak stworzył Bóg człowieka na obraz swój, stworzył go na swoje własne podobieństwo” (Rdz 1:27).
“I widział Bóg, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre.” (Rdz 1:31).
Jednak w naturę człowieka wkradło się zło. “Po czym Pan Bóg rzekł: ‘Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło’” (Rdz 3:22).
Potwierdza to św. Paweł: “dopuszczam się zła, którego nienawidzę, zamiast czynić dobro, którego pragnę.” (Rz 7:19).
Jestem więc szary – jest we mnie w różnych proporcjach i dobro i zło, przy czym zło jest bardziej agresywne, narzuca się.
Czas jest stworzony przez Boga. Jak wszystko stworzone przez Boga, czas jest dobry.
Bóg ma dużo czasu – całą wieczność. “Jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień.” (2 P 3:8).
Ja w moim życiu na tej ziemi nie mam tysiąca lat do dyspozycji. Niech więc każda chwila, która jest zależna ode mnie, od mojej decyzji, będzie dobra, niech służy wzrostowi dobra. A jeżeli sytuacja, w jakiej się znajduję, nie jest biała, tylko szara, niechaj wykorzystuję każdą chwilę na to, aby jej biała strona wzrastała.
Bo tylko dobro zasługuje na to, by przetrwać – i tylko dobro przetrwa.
Czas jest dobry, bo ma służyć wzrostowi dobra.
************************************************
WZRASTANIE
żyjesz we mnie
najpierw cicho
jak przebiśnieg
na łąkach przedwiośnia
żyjesz we mnie
coraz pełniej
przenikasz Sobą
jak biel kwitnąca
zielenie sadu
zasłoń mnie Sobą
jak naręcza kwiatów
świeżo usypany grób
moja pycha
pokonana
—
Maria Krynicka
Światłocienie miłości s. 78
Za zgodą autorki i Wydawnictwa Paulistki
************************************************
OCZY W OCZY
czas się wypełnia
dzień po nocy
noc po dniu
nadchodzi pora żniw
w świetlanym uśmiechu śmierci
spotkanie u wrót
*
już za chwilę
Twoje oczy przenikną moje
do głębi
na wskroś
dzień po nocy
noc po dniu
czy skulę się ze wstydu
otworzę na MIŁOSIERDZIE
—
Maria Krynicka
Światłocienie miłości s. 103
Za zgodą autorki i Wydawnictwa Paulistki
Dodaj komentarz